O tym, że inni znają Twoje dziecko lepiej niż Ty - 10 komentarzy obcych z ulicy

"Cóż za koincydencja!" - pomyślałam, kiedy wczoraj wieczorem przyjaciółka Ola wysłała mi tę infografikę. To seria tzw. pytań z d... oraz przebiegłych odpowiedzi mądrej i doświadczonej życiowo mamy.  "Idealnie." - pomyślałam dalej. Tak się akurat składa, że dokładnie o takim zjawisku rozmawiałam parę dni temu z mężem myśląc o kolejnym poście dla was.

To, że inni znają nasze dziecko lepiej niż my (a przynajmniej są o tym święcie przekonani) nikogo nie trzeba informować. Drodzy rodzice - po prostu pogódźmy się z tym, że jeszcze przed porodem, a po nim to już na pewno, nasłuchamy się mnóstwo na temat tego, co powinniśmy, a czego absolutnie nam nie wolno, w stosunku do naszych pociech.

Oto moja, subiektywna lista 10 komentarzy na temat mojego dziecka od obcych ludzi "z ulicy". Wszystkie autentyczne, usłyszane w przeciągu ostatnich dwóch lat. To nie tylko sucha lista, to podpowiedź dla was, jak na takie "zaczepki" reagować. 

1. Na pewno jest głodny!
Mój osobisty hit. Znacie to, prawda? Wystarczy, że noworodek zapłacze w towarzystwie czy miejscu publicznym, a już jesteśmy posądzane o to, że głodzimy ukochanego potomka. A "ulica wie najlepiej" - szczęśliwe dziecko to dziecko najedzone. 
Jak odpowiadać?: 
a) chyba Ty (w wersji "na odwal się")
b) na pewno nie bo dawałam mu schabowego i odwracał główkę z obrzydzeniem

2. Gdzie jego czapeczka?
Równie popularny komentarz, bo nie od dziś wiadomo, że w świecie Polacy słyną nie tylko z Lecha Wałęsy, Papieża Jana Pawła II, ale też z przegrzewania dzieci.
Jak odpowiadać?: "A Pani swoją gdzie ma?"

3. Takiego młodego bierze Pani na zakupy?
Nie wiem, jak wy, ale ja uważam, że wczesna edukacja w zakresie zarządzania budżetem rodzinnym jest konieczna. :) Poza tym, czasem po prostu nie ma wyjścia i dziecko ląduje z nami na zakupach. Taki los.
Jak odpowiadać?: "A bo jak ostatni raz zostawiałam go samego w mieszkaniu to pogryzł wszystkie meble."

4. Ależ on ma zimne rączki!
To w sumie inny wariant "czapeczki" sugerujący ukrycie, że jesteśmy złymi matkami. My jednak wiemy, że co trzeba sprawdzać by stwierdzić, że dziecku jest zimno? No, kto wie? Prawidłową odpowiedź prześlij na mój adres email, a nagrodzę 3 pierwsze osoby małym upominkiem :)
Jak odpowiadać?: "Ale serce gorące!"


5. Na pewno ma kolkę, dlatego płacze
Odmiana tematu płaczu w powiązaniu z jedzeniem. Tak, jakby dzieci nie płakały z żadnego innego powodu. 
Jak odpowiadać?: "Dałam mu do popicia coca colę. Zaraz powinno pomóc."

6. Przecież się przedźwiga!
Nasz Młody to prawdziwy pomocnik. Chętnie bierze do rąk siatkę z papierem toaletowym czy innymi drobnymi zakupami i wnosi do auta. Dla mnie to powód do radości, bo nie wiadomo, jak długo mu tak zostanie. Ale "ulica" znów wie lepiej.
Jak odpowiadać?: "Jakoś nie narzekał wczoraj jak mu dałam 3 kg jabłek."

7. Jabłuszko by mu Pani dała…
Czy to nie nudne, że temat jedzenia jednak dominuje "na dzielni"? Sama byłam (przed zostaniem matką oczywiście) żywieniową terrorystką. Bułka czy chrupek kukurydziany w rękach dwulatka? A fu! Jakież to niezdrowe! Ale życie pisze swoje scenariusze, a z rzeczy, które lubią jeść dzieci to bułka i chrupek i tak wydają się najzdrowsze.
Jak odpowiadać?: "Dałam, ale płakał, więc pewnie miał kolkę." Widzidzie, jak sprytnie można "dobić ulicę" jej własną bronią? 

8. Taki mały w takim tłumie! To nie miejsce dla takich maluszków.
A to komentarz z targu, na który czasem zabieramy Młodego. Fakt, tłoczno tam, ale on to uwielbia, a my - cóż, możemy normalnie zrobić zakupy.
Jak odpowiadać?: "Na koncercie Madonny się nie skarżył."

9. Nie za ciepło ubrany?
I znów o tym przegrzewaniu.... ;) Choć pewnie w tę stronę (że dziecku za ciepło), to rzadko kierowane są komentarze z ulicy.
Jak odpowiadać?: 
a) Nie - wersja "na odwal się"
b) Nie, sprawdzałam mu rączki - wersja "na podlizanie się", bo nie ma co dyskutować o tym, że to nie rączki się sprawdza
c) Nie - pod kurtką jest zupełnie goły, nawet pieluszki mu nie założyłam

10. Chyba mu za zimno...
A to już popularniejsze. I występuje w różnych konfiguracjach sugerujących niewłaściwe dostosowanie odzienia do panujących warunków pogodowych. Można wykorzystać ten komentarz do smol toku, na przykład tak...
...Jak odpowiadać?: "No widzi Pani jak ten TeFałEn kłamie...nawet pogodę złą podali i nie wiadomo jak dziecko ubrać!" Uwaga, to opcja tylko dla tych, co mają dużo czasu na rozważania na temat niegodziwości tego świata, mediów, byłego rządu, obecnego rządu, czy w ogóle dla osób chętnych do ponarzekania sobie. 


Ale, żeby nie było tak dramatycznie, to na deser 4 komentarze pozytywne, które przywracają wiarę w mądrość ulicy. Jak na nie reagować? Zawsze dziękować, zachowywać w pamięci i podbudowywać sobie ego w oczekiwaniu na kolejny złośliwy komentarz "z liścia" prosto w twarz.

1. O! jak mu smakuje jabłuszko! Ale pięknie zjada!
2. O! widać, że prawdziwy mężczyzna. Taki dzielny!
3. Ale zuch! Super pomocnik!
4. Ale piękne dziecko!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz